Basia (Ilona Ostrowska) i Grzegorz (Piotr Adamczyk), małżeństwo z 25-letnim stażem, zmagają się z rutyną i gasnącą namiętnością. Ich życie intymne stało się przewidywalne, a rozmowy o pragnieniach i fantazjach dawno zeszły na drugi plan. Zdeterminowana Basia postanawia działać – namawia męża na weekend w ekskluzywnym hotelu SPA i uzbrojona w poradnik "Seks dla opornych" próbuje rozpalić dawny ogień namiętności. Nieoczekiwane spotkanie z młodym i pewnym siebie Maksem (Mikołaj Matczak), szefem Grzegorza, i jego spontaniczną, seksowną  partnerką Domi (Helena Englert) sprawia, że ich pobyt nabiera nieoczekiwanego tempa, pełnego napięć i pokus. Czy ten wyjazd pomoże im na nowo odkryć siebie i przypomnieć, na czym polega sztuka bycia razem?

Mark Kerr jest sensacją mieszanych sztuk walki. W ringu jest uosobieniem siły i determinacji, ale poza nim zmaga się ze słabościami i wewnętrznymi demonami, wspomagając się końskimi dawkami środków przeciwbólowych. Gdy po przedawkowaniu trafia do szpitala, zdaje sobie sprawę, że uzależnienie może zniszczyć jego karierę. Mark musi wziąć się w garść, by rozpocząć mordercze treningi przed zbliżającym się turniejem w Japonii, który może dać mu wymarzone trofeum. Czy uda mu się zerwać z nałogiem i uratować rozpadające się małżeństwo, a jednocześnie wypracować życiową formę? Czasu jest niewiele, a wyniszczony organizm stawia opór.

Film TRON: Ares przedstawia historię ultrazaawansowanego programu cyfrowego, który przenosi się z sieci do realnego świata, aby wykonać niebezpieczną misję. Jest to pierwsze spotkanie ludzkości ze sztuczną inteligencją w fizycznej postaci. W roli tytułowego programu, Aresa, występuje Jared Leto, a do obsady dołączyli także Greta Lee, Evan Peters i Gillian Anderson. Film ma łączyć akcję, technologię i rozważania na temat przyszłości.

Ameryka niedalekiej przyszłości. Jednym z najpopularniejszych wydarzeń medialnych jest transmisja dorocznego Wielkiego Marszu, w którym udział bierze pięćdziesięciu starannie wyselekcjonowanych nastolatków. Zasada jest prosta: kto zostaje w tyle, ten ginie. Marsz kończy się dopiero wtedy, gdy przy życiu pozostanie jeden uczestnik. Tu nie ma miejsca na sentymenty, przyjaźnie i wzajemną lojalność. Takie jest w każdym razie założenie organizatorów. Ale podczas morderczej drogi, każdy z zawodników ujawnia swoje prawdziwe oblicze, a rywalizacja przybiera nieoczekiwany obrót.

Strona 1 z 4